Moi drodzy,
troszkę mnie tu nie było- a to dlatego, że w międzyczasie tak dużo się działo! Moje codzienne rozmowy z Wami motywują mnie do jeszcze bardziej intensywnego działania. Ale wszystko w swoim czasie, niestety doby nie wydłużymy.Ze względu na moje ostatnie spotkania poświęcę dzisiaj więcej czasu dzieciom. Dzieciom, które też tracą włosy. Z takich samych przyczyn, jakie spotykają dorosłych. Nasze małe pociechy też mogą borykać się z łysieniem plackowatym, pewnymi chorobami genetycznymi (jak choćby monilethrix), trichotillomanią, łysieniem telogenowym, pourazowym, a nastolatki mogą nawet z początkami łysienia androgenowego. Jest to bardzo trudne przeżycie dla samych chorujących, ale także dla rodziców i najbliższej rodziny. Dlaczego jeszcze jest to kwestia tak trudna w tym wieku?
Leczenie
Sprawa leczenia wygląda o tyle poważniej, że w wielu przypadkach wiek i delikatna skóra dziecka nie pozwala stosować tak wielu terapii jak w przypadku dorosłych, a i stosowanie terapii jak u dorosłych nie zawsze jest gwarancją sukcesu. Nie wspominając już o łysieniu na tle genetycznym, gdyż z genetyką na próżno walczyć. Dzieci są bardziej wrażliwe na efekty uboczne terapii jak swędzenie, pieczenie skóry głowy, często same odmawiają dalszego stosowania środków leczniczych. Czasami nawet zapach danego preparatu powoduje duże zniechęcenie ze strony najmłodszych.
Terapia psychologiczna
Tak samo mi jako psychologowi trudniej się pracuje w procesie terapeutycznym z nastolatkami chorującymi na trichotillomanię, czy łysienie plackowate, nie tylko ze względu na możliwy okres buntu, poczucia niesprawiedliwości. Ale przede wszystkim dlatego, że pewne elementy terapii zwyczajnie nie mogą być wprowadzone w wieku nastoletnim, dziecięcym, gdyż tak młode osoby nie są jeszcze odpowiednio przygotowane do analizy własnych emocji, przeżyć, uczą się dopiero samodyscypliny, odpowiedzialności i wielu innych ważnych aspektów, które ułatwiają psychologiczną pracę nad sobą i swoimi słabościami. Dlatego bardzo ważne jest dopasowywanie toku terapii i jej elementów do wieku osoby, jej możliwości i chęci. Na nic zda się zmuszanie do zmiany punktu widzenia, działania, albo długie wykłady na temat tego co w życiu ważne. W osobnym wpisie opowiem Wam więcej o bardzo ważnych przemyśleniach dorosłych, którzy od dziecka borykali się z łysieniem i co im najbardziej pomogło, a co niestety negatywnie wpłynęło na ich dzieciństwo, ale później też na ich życie jako dorosłych. Myślę, że będzie to bardzo ważny przekaz dla wszystkich rodziców, którzy wychowują dzieci z problemem włosowym.
Uzupełnienia włosów/ peruki
Fryzury dzieci charakteryzują się niezwykłą delikatnością, oraz naturalnymi odcieniami. Nie ukrywam, że odwzorowanie takiej fryzury w gotowych perukach jest bardzo trudne. Zazwyczaj kolor wygląda jakby był farbowany, a gęstości są znacznie większe. Wiąże się to z tym, że w takich gotowych rozwiązaniach przeważnie nie znajdziemy włosów naturalnych, najlepiej słowiańskich, nigdy nie farbowanych. Są za to wykorzystywane włosy syntetyczne, azjatyckie, mogą też być europejskie, ale przeważnie farbowane. To, co potrzebne do nadania naturalności, czyli mała gęstość, oraz niefarbowane włosy słowiańskie o strukturze dziecięcej, jest zazwyczaj wykonywane, ale już na indywidualne zamówienie. Takie indywidualne zamówienie nazywa się uzupełnieniem włosów (może być na część głowy, albo na całą). Ale i podczas tworzenia takiego zamówienia musimy pamiętać o tym, aby przede wszystkim baza, na jakiej będą osadzane włosy była niezwykle delikatna, cienka, przypominała skórę głowy, oraz dawała dziecku komfort podczas noszenia. Najmłodsze osoby, szczególnie dziewczynki, uwielbiają wszelkiego rodzaju uczesania. Warkocze, kucyki, koczki. Do tego wygodne uczesanie do zabawy, aktywności podczas WFu, czy brak obawy, że zastępcze włosy zsuną się podczas nocowania u koleżanki. Tego może nam nie dać gotowa peruka, ponieważ sposób osadzenia włosów pozwala tylko na rozpuszczenie włosów, albo baza od spodu nie pozwala na trwałe mocowanie, przez co peruka może się zsuwać. Dlatego zdecydowanie lepszą opcją, ale też bardziej kosztowną jest zrobienie odlewu kształtu głowy dziecka i stworzenie pod indywidualne oczekiwania włosów. Ale i w tym zakresie ważna jest precyzja, odpowiednio nadany kierunek włosów, ich gęstość, ale też delikatność rozwiązania. W ostatnich latach dużo się w tym temacie zmieniło i można projektować bardzo komfortowe uzupełnienia dla dzieci. Są one zastępczym rozwiązaniem dla włosów własnych, ale naprawdę mogą zdecydowanie podnieść jakość życia najmłodszych i spełnić marzenie o wysoko upiętych włosach, dobieranym warkoczu, czy poczuciu wiatru we włosach.
Podsumowując chciałam Wam przekazać, że dzieci, czy nastolatki również mogą zmagać się z łysieniem, tak samo korzystać z rozwiązań leczenie-pomoc psychologiczna- uzupełnienia, ale trochę inaczej musimy do tego tematu podejść. Z jeszcze większą dozą zrozumienia, empatii, znać ograniczenia i możliwości, bo tylko dzięki temu będziemy mogli w jak najlepszy sposób odpowiedzieć na potrzeby najmłodszych, którzy dopiero ucząc się życia, potrzebują kogoś, kto pomoże dobrać najlepszą ścieżkę pomocy problemom włosowym.
Wasz psycholog od włosów,
Magda