Skip to main content

Codzienne wypadanie włosów jest fizjologicznie występującym procesem, który zachodzi zarówno u kobiet jak i u mężczyzn. Naturalną koleją rzeczy będzie widok codziennie wypadających włosów. Pytanie ile włosów możemy dziennie zobaczyć na naszych szczotkach, czy pod prysznicem?

Obecnie nie ma powszechnie akceptowanej ani standardowej metody oceny dziennej liczby wypadających włosów. Jednakże mówi się o normie znajdującej się w granicy wypadania około 100 włosów dziennie. Skąd bierze się to powszechne przekonanie, że może nam wypadać od 50 do 150 włosów dziennie?

Aby odpowiedzieć na to pytanie najpierw musimy przybliżyć temat wzrostu włosów. Nasze włosy wtedy, kiedy rosną, są w fazie tzw. anagenu. W normalnym procesie wzrostu włosów mamy na powierzchni owłosionej skóry głowy około 85-90% włosów w fazie anagenu. Faza anagenu trwa (w zależności od miejsca włosa na głowie) od 2 do 7 lat. Następnie włos przechodzi w fazę katagenu (fazę przejściową, w której już nie rośnie i przygotowuje się do wypadnięcia). Faza katagenu trwa do miesiąca. Fazą zamykającą cykl wzrostu włosa jest faza telogenu. W czasie jej trwania włosy przygotowują się do oderwania od skóry głowy. Trwa ona z reguły około 3-4 miesięcy. Po wypadnięciu włosa telogenowego powinien on zostać zastąpiony już nowym włosem w fazie anagenu (wzrostu).

Codzienne, fizjologiczne wypadanie powinno dotyczyć właśnie włosów, które są w schyłkowej fazie telogenu- czyli fazie wypadania.

Przeciętna skóra głowy ma około 100 000 włosów, z których właśnie 10% jest w fazie spoczynku/ wypadania (tzw. fazie telogenu). Przyjęto szacunkową liczbę wypadania w wysokości 50-100-150 dziennie.

Jednakże szacunki te nie zostały dokładnie naukowo potwierdzone i nie dostarczają nam informacji, czy dzienne wypadanie jest stałe z wiekiem, czy jest podobne u kobiet i mężczyzn.

Dlatego tutaj warto wziąć pod uwagę jeszcze parę innych czynników.

Stres, higiena, codzienna stylizacja przyczyniają się do ilości dziennego wypadania włosów. Powszechnie spotykamy się z sytuacjami, iż kobietom wypada włosów więcej niż mężczyznom, ponieważ w znacznie większym stopniu decydują się na stylizowanie włosów, oraz poddawanie ich zabiegom fryzjerskim. Szacuje się, że nawet 40% kobiet z tego właśnie powodu traci więcej włosów od panów. Stylizacja na gorąco, produkty chemiczne mogą osłabić włosy i spowodować ich uszkadzanie zewnętrznej osłonki. Te uszkodzenia, jeśli jest ich dużo, a włosy są cienkie i delikatne, spowodują, iż włos będzie się kruszyć, co większość kobiet traktuje jako włosy wypadające ze skóry głowy.

Jednakże warto zauważyć, iż efektem takiego wypadania będzie mniej atrakcyjny wygląd naszej fryzury, ale nie łysienie.

CZY KAŻDEGO DNIA MOŻE WYPADAĆ NAM TAKA SAMA ILOŚĆ WŁOSÓW?

Jednego dnia może wypaść nam więcej włosów, drugiego mniej. Jest to związane z tym jak często myjemy włosy, rozczesujemy je, czy śpimy w związanych, czy rozpuszczonych. Kobiety, które chodzą cały czas w związanych włosach- pod koniec dnia wyciągną więcej włosów z kucyka, a z kolei te panie, które miały cały dzień rozpuszczone włosy, tej dziennej utraty mogły nawet nie zauważyć.

KIEDY W NAJWIĘSZYM STOPNIU WIDZIMY WYPADANIE WŁOSÓW?

Przy myciu i czesaniu. Dlaczego tak jest? Włos, który jest w fazie spoczynku (telogenu) jest już odseparowany od brodawki włosa (części, gdzie włos jest odżywiany, dzięki czemu może rosnąć) i powoli jest przesuwany w kierunku ujścia mieszka włosowego. Im bliżej tego ujścia jest, tym delikatniej trzyma się w skórze głowy i po prostu jakiekolwiek mechaniczne pociągnięcia (właśnie najczęstsze podczas mycia i czesania) spowodują, iż włos wyjdzie. Taki włos, który jest już w tej fazie nie może zostać zatrzymany w skórze głowy po upływie czasu spoczynku, także jeżeli nie przy myciu, to w innej, bliskiej czasowo okazji by wypadł (np. podczas snu, czy na wietrze).

Co więcej, podczas czesania i mycia możemy powodować, że nie tylko szybciej usuniemy włos telogenowy z głowy, ale również przyczynimy się do jego kruszenia i będziemy mogli zaobserwować wypadanie włosów, ale tych uszkodzonych mechanicznie. Jak do tego dochodzi? Włos to struktura martwa, składająca się z czterech do dwunastu nałożonych na siebie warstw bezbarwnych i przeźroczystych osłonek, ściśle przylegających do siebie. Ten zrogowaciały twór naskórka jest bardzo łatwo uszkodzić (zewnętrzne warstwy osłonki) poprzez:

-małą odległość włosów od suszarki podczas suszenia

-intensywne pocieranie włosów o ręcznik

-intensywne rozczesywanie i ciągnięcie włosów mokrych

-długie suszenie gorącym powietrzem

-prostowanie/ lokowanie włosów

Tym sposobem powstają pęknięcia w strukturze włosa, które powodują kruszenie i łamanie się włosów.

Reasumując nie ma naukowo potwierdzonych norm wypadania włosów dla kobiet, czy mężczyzn, ale musimy być wyczuleni na kilka aspektów, które mogą świadczyć o pojawiąjącym się problemie wypadania włosów.

Przede wszystkim każdy z nas może odbiegać od przyjmowanej „średniej” wypadania w ilości 50-150. Osoby, które genetycznie mają cienkie, delikatne włosy, lub z czasem utraciły wiele włosów na skutek androgenizacji mogą mieć unormowane dzienne wypadanie na poziomie nawet 20-40 włosów. Z kolei osoby o bardzo gęstych (a np. cienkich włosach) mogą mieć wypadanie na poziomie wyższym niż 150 dziennie. Jest to bardzo zindywidualizowana cecha, która w dodatku może wyglądać inaczej w zależności od dnia (w poniedziałek wyjdzie nam więcej włosów niż we wtorek, ponieważ umyjemy je po 3 dniach noszenia kucyka, a we wtorek tylko po jednym dniu chodzenia w rozpuszczonych włosach).

Czasami warto oceniać statystyki tygodniowe wypadania włosów, jeśli ktoś bardzo nieregularnie myje i czesze włosy.

KIEDY CODZIENNE WYPADANIE NIE JEST JUŻ NORMĄ I JAK SIĘ ZORIENTOWAĆ, ŻE WYPADA NAM ZA DUŻO WŁOSÓW?

Najważniejsza zasada jest jedna- OBSERWACJA NASZEJ INDYWIDUALNEJ NORMY. Jak poznać swoją „normę”? Jeżeli wcześniej nawet nie wiedzieliśmy ile wypada nam dokładnie włosów (nigdy ich nie liczyliśmy), to na pewno widzieliśmy mniej więcej jak wygląda „kłębek” włosów po myciu pod prysznicem, ile jest ich na szczotce, czy są na poduszce. Albo odwrotnie- nigdy nie widzieliśmy włosów w wannie, szczotkę oczyszczaliśmy raz w tygodniu, tak samo jak nigdy nie było ich na poduszce po spaniu. Jeśli jesteśmy w stanie określić te parametry- to właśnie oceniliśmy swoją normę wypadania włosów, które są naturalnym procesem fizjologicznym zachodzącym w naszym organizmie.

 

SYGNAŁEM ALARMUĄCYM BĘDZIE SYTUACJA W KTÓREJ ZAOBSERWUJEMY ODCHYŁY OD NASZEJ CODZIENNEJ NORMY W POSTACI:

-zwiększonej ilości włosów w wannie po myciu (lub w ogóle ich zaobserwowanie, jeśli wcześniej ich nie było)

-pojawieniu się włosów po nocy na poduszce, ubraniach, jeśli wcześniej ich tam nie znajdowaliśmy

-potrzebę oczyszczania szczotki po rozczesywaniu raz na dwa dni, jeżeli robiliśmy to wcześniej raz na tydzień.

DO TEGO NIEPOKOJĄCYMI SYGNAŁAMI BĘDĄ:

-pojawienie się poszerzonego przedziałku na głowie u kobiet

-nadmierna widoczność skóry głowy przy świetle dziennym, jeśli wcześniej tego nie widzieliśmy

-łyse ogniska/ zmiany na całej powierzchni skóry głowy

-przerzedzenie włosów na skroniach.

-wzmożone wypadanie wg naszych obserwacji utrzymuje się już kilka tygodni.

Jeżeli zaobserwujemy tego typu odchylenia od naszych „włosowych norm” codziennego wypadania, oraz inne z listy niepokojących sygnałów- warto udać się do specjalisty w celu diagnostyki co może być przyczyną wzmożonego wypadania włosów.

Warto tez być wyczulonym na przypadki, kiedy możemy się „samooszukać” i wydaje nam się, że włosów wypada więcej, a w rzeczywistości jest to efekt działania pewnych aspektów wizualnych. Osoby o grubych i długich włosach mogą traktować pojawiającą się kępkę włosów spod prysznica jako ilość np. 50 włosów, gdzie w rzeczywistości jest to 10 włosów, tylko ich grubość i grubość robi wrażenie znacznie większej ilości.

JAK MOŻEMY SAMEMU MONITOROWAC ILOŚĆ WYPADAJĄCYCH WŁOSÓW?

Pomijając technikę liczenia włosów z pod prysznica możemy przeprowadzić ciekawy test szeroko stosowany przez dermatologów i trychologów w diagnostyce wypadania włosów.

PULL TEST- TEST POCIĄGANIA

„Pull test”- test pociągania to szybki test kliniczny stosowany do monitorowania zaburzeń wypadania włosów.

Polega na przeciąganiu włosów w około czterech miejscach i obserwowaniu wychodzących włosów.

Obserwujemy:

  • W jakiej ilości wychodzą włosy
  • Czy są to włosy z opuszką (cebulką)
  • Czy są to włosy ułamane?

Możemy ten test przeprowadzać sami w domu i oceniać ilość wypadających włosów.

TEST GRZEBIENIOWY

Jest to jeszcze jedna technika pozwalająca nam obserwować ilość wypadających włosów. Przeczesujemy włosy od tyłu czubka głowy do przodu i obserwujemy ilość wypadających włosów na ręcznik przed nami.

TEST Z „LOTU PTAKA”

Możemy wykonywać sobie w odpowiednich odstępach czasowych zdjęcie szczytu głowy w takich samych warunkach domowych: odstęp telefonu od głowy, te samo naświetlenie (dzienne/ sztuczne światło), to samo urządzenie, którym wykonujemy zdjęcie, uczesanie włosów w takiej samej pozycji- i porównywać je z wcześniejszymi. Czemu ma służyć takie porównanie? Sprawdzeniu, czy nasz potencjał włosowy się nie przerzedza/ w jakim tempie się przerzedza.