Skip to main content

Witajcie Kochani,

17 listopada miałam przyjemność wygłosić wykład w Krakowie na ogólnopolskim kongresie i targach LNE. Jest to wydarzenie, które odbywa się dwa razy w roku i serdecznie zachęcam Was do udziału w nim, szczególnie, kiedy jest planowana sesja trychologiczna. Wiele z Was ma możliwość posłuchania nie tylko wartościowych wykładów wielu wykładowców na temat skóry głowy i włosów, ale także macie możliwość zapoznania się i zakupienia wielu ciekawych produktów do włosów i skóry głowy. Są to targi kosmetyczne, dlatego też można w innych „urodowych” panelach wziąć udział, jak i zapoznać się z nowościami produktowymi do codziennej pielęgnacji.

Teraz trochę więcej o moim wykładzie. Z racji zajmowania się strefą psychologiczną wypadania włosów nie mogło być inaczej i oczywiście moja tematyka dotyczyła aspektów psychologicznych we wszystkich typach łysienia kobiecego. Jak wspominałam, obiecałam Wam, że będę mówić coraz głośniej o tym co czujecie i czego potrzebujecie w walce ze swoim problemem. Na wykładzie znalazło się sporo specjalistów, którzy w codziennej pracy mam nadzieję będą nie tylko mówić jak leczyć lekami, suplementami, jakie badania wykonać, ale także otoczą Was odpowiednią opieką psychologiczną. Dostałam od Was kilka wiadomości, że zmagacie się z pewną „znieczulicą” ze strony wielu specjalistów do których zgłaszacie się z problemem włosowym. Tak, zgadzam się, gdzieś ta sfera emocjonalna związana z tym jaki koszmar przechodzicie z każdym traconym włosem jest pomijana i to chciałabym zmieniać, aby inni starali się zrozumieć tą stratę. Dlatego też dzieliłam się swoim doświadczeniem jak powinna wyglądać prawidłowa komunikacja z „włosowym pacjentem” i co może Wam pomóc, jakich konkretnych informacji potrzebujecie.

Ale, aby mieć czyste sumienie trzeba spojrzeć na ten aspekt jeszcze z jednej strony. Być ze sobą szczerym. „Czy aby na pewno ja nie wymagam za dużo?”. Na Wasze pytanie „dlaczego mi włosy wypadają” odpowiedzi może być naprawdę kilkanaście, albo i kilkadziesiąt. Lekarz, specjalista trycholog nie zna Waszych organizmów i musi podjąć próbę ich poznania. Zgadzam się, czasami robi to powierzchownie i stanowczo za szybko się poddaje- ten aspekt należy zmieniać, ale dobry specjalista prosi o wykonanie badań, zastanawia się, łączy fakty i daję nam informację zwrotną. Ale może się pojawić też ta mrożąca krew w żyłach odpowiedź „wszystkie badania, w porządku, jest Pan/ Pani zdrowa jak ryba, nic nie wskazuje na konkretną przyczynę”. Tak może się zdarzyć. Każdy lekarz w ramach swojej specjalizacji sprawdza poszczególne narządy, hormony, pierwiastki. I co się może okazać w niektórych przypadkach? Może się okazać, że nic przyczynowo skutkowego na włosy nie wychodzi z wykonanych badań. Jest możliwość, że taki scenariusz i Was spotka. Ale co wtedy? Wtedy współpracujący specjalista dobrze, jeśli poinstruuje Was jakie macie możliwości:

-leczenia i pielęgnacji podtrzymującej dany potencjał, oraz SZCZERA informacja co w ich zakresie możecie podtrzymać, co odzyskać, a kiedy nie ma możliwości na odpowiedź farmakologiczno/ kosmetyczno/ zabiegową

-jakie badania w celu dalszej diagnostyki u innych specjalistów możecie wykonać (jeśli jakieś nie zostały jeszcze podjęte)

-jakie są rozwiązania zastępcze (uzupełnienia etc.)

I tego właśnie dotyczył mój wykład, dlatego mam nadzieję, że sytuacja pomocy Wam ze strony specjalistów będzie się zmieniała i na swojej drodze szukania przyczyny łysienia i możliwości odrostu spotkacie pomocnych specjalistów, którzy pokażą Wam ścieżkę jaką macie iść.

Miłego dnia!