Skip to main content

Ile razy zapuszczaliśmy włosy, nie farbowaliśmy ich i bach… Podejmujemy decyzję obcięcia się na modnego „boba”, a włosy sięgają nam już do pasa? Albo nasze dzieci zapuszczały włosy do komunii, a potem idziemy na rytualne strzyżenie? A może byli muzycy rockowi ścinają swoje długie kity na poczet krótkiego „jeżyka”. Pewnie każdy z nas przeżył podobne sytuacje albo był świadkiem takiej zmiany fryzury swoich bliskich, znajomych. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt tych na pierwszy rzut oka mało znaczących, obciętych włosów opadających na podłogę u fryzjera. Bo te włosy, które dla nas straciły już znaczenie – dla naszego wyglądu, wizerunku, mogą spełnić marzenia innych. Mogą być przyczyną uśmiechu, nawiązywania nowych znajomości, mogą dawać komuś poczucie własnej wartości. Dla kogo? Dla dzieci.

Dlaczego dla dzieci i jak mają się do tego nasze własne obcinane włosy? Jeśli chcesz wiedzieć więcej, to zapraszam Cię do artykułu, który napisałam dla Kuriera Fryzjerskiego. Znajdziesz do w najnowszym wydaniu, lub klikając tutaj:

https://www.kurierfryzjerski.pl/porady-eksperta/5923/jak-wartosciowe-moga-byc-nasze-wlosy-po-obcieciu/

Warto znać wartość naszych włosów w momencie, kiedy idziemy do fryzjera i nasze pukle mają spaść na podłogę. Bo zamiast tego mogą uczynić coś znacznie bardziej wartościowego. Ten artykuł traktuję jako apel dla długowłosych czytelników, ale też fryzjerów, którzy na co dzień obcinają włosy. Wielu fryzjerów może się przyłączyć do akcji Podziel się Dzieciństwem, wspomagania podopiecznych fundacji Herosi oraz wielu dzieci z łysieniem plackowatym. Dzięki przyłączeniu się do akcji otrzyma niezbędne materiały (instrukcje, dyplomy dla uczestników), które pomogą przekazać obcięte kucyki i warkocze tym najbardziej potrzebującym.

 

Wasz psycholog od włosów,
Magda